Cookie Control - Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z -> Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce -> Przeczytaj o tym. Kliknij przycisk Akceptuj Cookies, aby zaakceptować cookies.
Tomku w sumie to za lekki ten Twój model musisz go dociążyć jakimiś gadżetami. Co to jest? 100g/dm2 . Przy Twoich umiejętnościach będziesz nim latać z zamkniętymi oczami .
Edytowane przez Thunderbolt dnia 15-06-2014 03:10
Jest wreszcie trochę czasu to może dalej odnośnie wyposażenia :
Zastosowaliśmy dwa pakiety na zasilanie . Oczywiście pakiety powinny dawać napięcie nominalne 6V w przypadku NI-MH lub 6,6 V w przypadku LI-FE. Jeżeli ktoś jednak upierałby się przy LI-POL niech weźmie pod uwagę , że z reguły baterie w modelach benzynowych są trudno-wyjmowalne , a niebezpieczeństwo zapalenia Li-Poli duże .
Mając pakiety należy nimi w jakiś sposób zasilić układ RC modelu . W tym celu stosujemy różne rozwiązania . Ja w swoich mniejszych modelach tak do rozpiętości ok 1,9 z silnikiem 32ccm i ciężarze ok 9kG stosuję układ diód schottkiego czyli diody szybko-przełączalne . Diody dobierane są tak by bezproblemowo obsłużyć przewidywany(zliczony) max.chwilowy prąd zasilania .W moim przypadku zawsze łącze kilka równolegle . Diody łączone są do pakietu I i pakietu II od + w kierunku
umożliwiającym przepływ prądu do przewodu zasilającego cały układ RC. Natomiast zaporowo w kierunku przeciwnym . Rozwiązanie takie zapewnia brak oddziaływania pakietów na siebie . Jednocześnie szybko-przełączalne diody zapewniają ciągłość zasilania w przypadku zmiany potencjałów pakietów . W tym roku miałem okazję przetestować ten układ na własnej skórze . Podczas jednego z wypadów na lotnisko okazało się , że nastąpiła awaria jednego z ogniw w pakiecie LI-FE . Całe obciążenie przejął na siebie pakiet NI-MH . Dzieki prostemu rozwiązaniu na diodach udało się uratować model .
Diody mają jeszcze jedną cechę - w kierunku przewodzenia następuje spadek napięcia rzędu 0,3 V ( prostownicze zwykłe 0,6-0,7V ) . W prosty sposób obniżamy napięcie LI-FE .
Prąd dostarczony z pakietów skierowuję na płytkę drukowaną ( rozdzielnię napięć ) gdzie wydzielam tor sygnałowy i tor prądowy . Czyli do serw dostarczam napięcie zasilające bezpośrednio do serw bez udziału odbiornika . Z odbiornika z kolei sygnały sterujące na poszczególne kanały . Dodatkowo wydzielam napięcie dla zasilenia wielu kanałów odbiornika . Uzyskujemy w ten sposób wielokrotność zasilenia odbiornika . Pada jeden kanał mamy 7 innych itd. Dodatkowo prąd do serw nie przepływa przez odbiornik nie narażamy jego ścieżek na działanie dużych mocy . Dodatkowo dubluję również grube przewody prądowe - awaria jednego , działa drugi .
W modelach większych w moim przypadku tak ok. 15kg wagi stosuję manager firmowy powerboxa . Oczywiście z podpiętymi dwoma mieszanymi pakietami LI-FE , NI-MH . Powerbox zapewnia odciążenie odbiornika RC od prądu zasilającego serwa . Jednoczesnie zapewnia wielokanałowe dostarczenie zasilania do odbiornika no i oczywiście inteligentnie zarządza rozładowywaniem pakietów . Posiada dwa niezależne od siebie układy i separację od zakłóceń na serwach. Awaria jednego, działa drugi.
Pozostaje nam jeszcze kwestia doboru wyłączników , przewodów zasilających ,przedłużeń do serw , podział kanałów, zasilanie układu zapłonowego , montaż cięgna gazu ,zasilenia urządzeń towarzyszących ,gniazd , końcówek oraz bardzo ważna kwestia prowadzenia przewodów.
Oczywiście to wszystko dotyczy modeli benzynowych . Modele z silnikami żarowymi mają mniejsze wibracje, mniejszą temperaturę i nie generują zakłóceń .
No Panie Kolego caly ten temat, pomimio, ze dotyczy benzyniakow, pierwsza klasa Zadne nudy, juz czekam na nastepna czesc
Pozostaje nam jeszcze kwestia doboru wyłączników , przewodów zasilających ,przedłużeń do serw , podział kanałów, zasilanie układu zapłonowego , montaż cięgna gazu ,zasilenia urządzeń towarzyszących ,gniazd , końcówek oraz bardzo ważna kwestia prowadzenia przewodów.
To bedzie bardzo interesujace
Pozdrawiam
Wolfik
____________________________________
8 FG Super
Waarschip 730 - sklejka modelarska Mig 29 - depron (w budowie) Airwolf VARIO - carbon (w budowie)
...
Pozostaje nam jeszcze kwestia doboru wyłączników , przewodów zasilających ,przedłużeń do serw , podział kanałów, zasilanie układu zapłonowego , montaż cięgna gazu ,zasilenia urządzeń towarzyszących ,gniazd , końcówek oraz bardzo ważna kwestia prowadzenia przewodów.
...
Przy okazji poprzedniego postu zapomniałem dodać , że taki powerbox ma jeszcze jedną cechę - stabilizuje napięcie . Nie jest może bardzo ważne utrzymywanie napięcia w jednym punkcie , ale istotnym jest , że ustawia je na poziomie 5,9 V . Czyli uzyskujemy bezpieczny punkt zasilania standardowych odbiorników i serw. Oczywiście pojawia się coraz więcej wyposażenia z możliwością bezpośredniego zasilania wyższym napięciem , ale wydaje mi się , że poziom 5,9 V obejmuje bezpiecznym zakresem większość podzespołów montowanych w naszych modelach .
Tak jak pisałem stosuję dwa rodzaje połączeń . Połączenia prądowe i połączenia sygnałowe . Pierwsze z nich wykonuję zawsze grubymi przewodami w izolacji sylikonowej . Przekrój takich przewodów z reguły 2 mm2 , a ponieważ zawsze są dublowane to uzyskujemy 4mm2 i więcej . Oczywiście są to przewody główne - rozprowadzające prąd pomiędzy rozdzielnicami . Serwomechanizmy są fajnymi urządzonkami, ale szczególnie te duże potrafią pociągnąć niezły prąd 4-8 A to norma. Musimy być na to przygotowani . Dlatego nie zasilam ich nigdy z odbiornika . Pozwalam sobie na to czasami dla serw o sile do 4kg . Często mam do czynienia z sytuacją w której przewody serwomechanizmów są zbyt krótkie . Mszę je przedłużyć . Przedłużenie przewodu to spadki napięć na skutek płynącego dużego prądu . Trzeba zawsze przyjmować , że im dłuższy przewód tym możliwy większy spadek napięcia , a to może prowadzić do błędnej pracy mechanizmu . Dlatego przyjmuję , zawsze regułę - przewód do przedłużenia serwa ma przekrój > od tego dołączonego do serwa . Dobrałem przewody , ale teraz dylemat jak połączyć z serwem i pozostałymi układami ? Im więcej połączeń tym gorzej , tym większa możliwość awarii . Dostępne przedłużacze , albo mają za cienkie przewody , albo są za krótkie,albo za długie . Potem zabezpieczenie końcówek złącz przed wysunięciem itd. . Zrezygnowałem z tych wynalazków - idę najprostszą drogą . Kupuję przewód w izolacji sylikonowej potrójny i koniecznie skręcony oczywiście o odpowiednim przekroju i z przeznaczeniem do instalacji RC. Skręcony przewód zmniejsza ilość przenoszonych zakłóceń . Następnie ucinam zarobioną oryginalnie końcówkę serwa - oczywiście tak by można ją było wykorzystać później . pozostałą końcówkę przewodu zarabiam , zakładam koszulki termokurczliwe ( z dużym skurczem ) , skręcam z wymierzonym stosownym odcinkiem przewodu przedłużającego i lutuję .Zaciskam koszulki , a całość izoluję termokurczem o większej średnicy bądź dobrą izolacją . Zapewniam nie ma lepszego połączenia . Drugi koniec przewodu wlutowuję we wcześniej przygotowaną rozdzielnicę bądź dolutowuję obciętą wcześniej końcówkę i instaluje w powerboxie . Końcówki dostarczane do serw są z reguły dobrej jakości więc żal nie wykorzystać . Jeszcze jedno wprowadzone do rozdzielnic przewody zalewam żywicą z mikrobalonem - uzyskuję układ nierozbieralny i nieztapialny .
No tak wszystko Ok jeżeli przewody przedłużam i instaluję w kadłubie , ale co zrobić jeśli w moim gigancie mam całą masę serw w skrzydle . Mój p-47 ma 2 serwa do lotek , 2 serwa do klap , serwo oświetlenia i wyłącznik oświetlenia . Wszystkie te przewody trzeba na lotnisku skutecznie i w miarę szybko połączyć z centralą znajdującą się w kadłubie . No i jeszcze jedno - każde serwo to osobny kanał - tak dla bezpieczeństwa . Przykładowo - lewa lotka kanal 1 ,prawa lotka kanał 2 ,lewa klapa kanał 3, prawa klapa kanal 4 . Dlaczego tak - ponieważ model kosztuje dużo pracy , wysiłku ,pieniążków i daje duużo radości i musze go zabezpieczyć na maxa. W przypadku awarii lewej lotki , mam prawą . W przypadku awarii lewego statecznika - mam prawy i lotki itd.
Mam więc pęk przewodów w skrzydle . Montuję w nim na stałe kolejną rozdzielnicę prądowo-sygnałową .Wyprowadzam zdublowane dwa komplety przewodów prądowych , oraz komplet przewodów sygnałowych . Długi czas mordowałem się z różnego rodzaju złączami . Obecnie stosuję i polecam złącza MPX jako sygnałowe . Tamiyę wykorzystuję do połączeń prądowych . MPX nigdy mnie nie zawiodły . Posiadają sześć końcówek , czyli mogą obsłużyć sześć niezależnych kanałów . W moim gigancie zastosowałem zdublowanie nawet tego połączenia . Mam dwa MPX spięte równolegle . Awaria jednego działa drugi .MPX - jedno kliknięcie połączone wszystkie mechanizmy . Dodatkowo wprowadziłem blokadę mechaniczną , elastyczną przeciwdziałającą wypadnięciu tychże złącz .
Jak prowadzę przewody - tak by zachowana była logika . Muszą być pospinane opaskami , w paru punktach złapane z częściami kadłuba by nie latały jak .... po pustym sklepie . Dodatkowo co jest bardzo ważne muszą być odsunięte od instalacji zapłonu na przynajmniej 15 cm . Zapłon generuje napięcie 20-30KV - iskra w świecy , drobne przebicia i mamy pole elektromagnetyczne . Po co nam kłopoty 15 cm i po zmartwieniu .
Wszystkie końcówki z rozdzielnicy bądź powerboxa wpinamy w odbiornik RC . Zliczając kanały okazuje się , że 12 to trochę mało - przydałoby się jeszcze parę . jeśli brakuje 1-go to szukam logicznego połączenia z już istniejącym urządzeniem i tak łączę by uzyskać różny efekt działania na dwóch róznych urządzeniach . Przykładem jest włączenie oświetlenia i silnika KiLL-Switchem . Oświetlenie włączam gdy ma działać silnik . Ot Takie tam . Także Panowie im więcej kanałów tym lepiej .
Dobór miejsca dla odbiornika - okazuje się być równie ważną kwestią . W dokumentacji niektórych odbiorników jest , że wyłączają się przy temperaturze 70 st.C . Ktoś może uznać , że to dużo . Otóż pobliże np rur wydechowych które nagrzewają się do 250 stC , gorący dzień , kadłub sam z siebie ma w środku temp 50 stC . I co lecimy , a odbiornik mówi pa pa . Dlatego tak go należy umieszczać by nie prowokować losu . Odsunięty od wręgi silnikowej nie tylko o 15cm , ale o tyle by bezpośrednio nie był nagrzewany przez spaliny . Dodatkowo odbiornik sam z siebie się nagrzewa. Dlatego jestem przeciwnikiem dodatkowego ocieplania go gąbkami jak pierzyną . Stosuję małe pudełeczko , w którym znajduje się odsłonięty odbiornik przymocowany taśmami zaciskowymi w koszulce sylikonu . Pudełeczko jest amortyzowane od dołu filcem lub gąbką . Odbiornik ma pełen komfort - jest amortyzowany i może się chłodzić jednocześnie . Tak przy okazji zawsze na lotnisku przed pierwszym lotem w sezonie robię test zasięgu . Jeżeli jest OK . tzn OK . Antenki są delikatne .Montuję ja na różnych wysokościach pod kątem prostym .Osłaniam przewodzik od antenek osłaniam miekkimi rurkami sylikonowymi .Antenki czyli odsłonięte końcówki tychże przewodów umieszczam w twardych rurkach , bądź otworach kadłuba . Nie mogą stykać się z częściami węglowymi lub metalowymi . Powinny być lekko odsunięte od instalacji i serwomechanizmów .
Pozostaje kwestia wyłączników,przeniesienia napędu dźwigni gazu gaźnika i połączeniu jej z serwem sterującym oraz instalacja elektryczna modułu zapłonowego . Może jeszcze pompa dymu - bo tu też jest parę rzeczy z którymi nieraz modelarze prowadzą walkę .
idę na przerwę
Edytowane przez Thunderbolt dnia 15-06-2014 14:57
No i mamy lkolejna dawke wiedzy
Dzieki Krzychu, interesujaca, jak dla mnie wiedza, szczegolnie:
Antenki są delikatne .Montuję ja na różnych wysokościach pod kątem prostym .Osłaniam przewodzik od antenek osłaniam miekkimi rurkami sylikonowymi .Antenki czyli odsłonięte końcówki tychże przewodów umieszczam w twardych rurkach , bądź otworach kadłuba . Nie mogą stykać się z częściami węglowymi lub metalowymi . Powinny być lekko odsunięte od instalacji i serwomechanizmów .
rozumiem, ze dotyczy to i helikow
A propos, jesli to ma byc osobny artykul to moze wstawilby dodatkowo kilka fotek, zawsze to latwiej zrozumiec i miec mniej pytan
Pozdrawiam
Wolfik
____________________________________
8 FG Super
Waarschip 730 - sklejka modelarska Mig 29 - depron (w budowie) Airwolf VARIO - carbon (w budowie)
Powracając na chwilkę do odbiorników . Przykład rozmieszczenia antenek ,który podałem wyżej dotyczy odbiorników posiadających dwie takie antenki . Są odbiorniki posiadające jedną antenkę , odbiorniki posiadające satelitki . Z kolei odbiorniki 35Mhz posiadają jedną długą antenę . Ogólnie są to elementy , które trzeba traktować delikatnie i w żadnym wypadku nie należy ich umieszczać bezpośrednio przy metalowych i węglowych elementach . Nie mogą również swobodnie latać po modelu , ani być narażone na zginanie .
Pozostała nam kwestia wyłączników . Ogólnie muszą zapewniać pewny kontakt , muszą przenosić zakładany prąd . Wyłącznik nie może być zbyt delikatny by przypadkowo na skutek drgań nie wyłączył się w trakcie lotu, ani nie rozsypał . Nie muszą być to wyłączniki zakupione w sklepie modelarskim . Można z powodzeniem stosować wyłączniki dźwigniowe z metalowymi dźwigniami zakupione w sklepie elektrycznym . Przenoszą duże prądy , a przecież możemy je instalować w miejscu ,w którym nie narazimy ich na przypadkowe wyłączenie . Oczywiście instalujemy dwa takie wyłączniki oddzielnie dla każdego pakietu . Ja wybieram wyłączniki przełączalne . W stanie włączenia zasilam model, w stanie wyłączenia - końcówkę przeznaczoną do ładowania pakietów .
Powerbox posiada elektroniczny wyłącznik . Wyłącznik ten posiada kombinacyjne włączenie i wyłączenie . Przypadek nie jest możliwy . Dodatkowo w przypadku jego uszkodzenia model jest nadal zasilany .
Na koniec pozostaje podłączenie układu zapłonowego . Moduł zapłonowy wraz z elementami towarzyszącymi ( przewody,wyłącznik,bateria zapłonu) musi być odsunięty na min. 15cm ( im więcej tym lepiej ) od najbliższego punktu instalacji odbiorczej . Moduł zasilamy z oddzielnego pakietu NIMH 4,8V - można zastosować przetwornicę obniżającą napięcie do 5V i zasilać np z pakietu LI-ION 7,2 V . . Pojawiają się również coraz częściej moduły zapłonowe umożliwiające pracę w zakresie 4,8 do 8,4V i wtedy mamy w zasadzie dowolność w doborze pakietu ( oczywiście bez LI-POLi ). Uwaga !!! NIGDY NIE ZASILAMY MODUŁU Z PAKIETU ODBIORCZEGO RC . Bardzo ważnym elementem układu jest sterowanie przepustnicą gaźnika . Sterowanie realizowane jest z serwomechanizmu przy pomocy popychacza . POD ŻADNYM POZOREM NIE MOŻE BYĆ TO METALOWY POPYCHACZ . Najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie linki np kevlarowej nie może być to linka nylonowa . jeden koniec z pętelką zapinam na snapie zamocowanym na przepustnicy , drugi koniec na snapie dźwigni serwomechanizmu sterującego . Innym rozwiązaniem jakie stosuję to popychacz wykonany z nieprzewodzącego elastycznego tworzywa zakończony z dwóch stron standardowymi snapami . Stosując takie rozwiązania uzyskuję : po pierwsze zminimalizowanie wibracji silnika przenoszonych na serwo , po drugie izolację elektryczną silnika z pozostałą częścią modelu . Popychacz metalowy działa jak antena siejąca zakłócenia . Do załączenia układu stosuję standardowe wyłączniki mechaniczne . Dodatkowo stosuję Kill Switch umożliwiający wyłączenie silnika z aparatury . Rozwiązanie to gwarantuje bezpieczne wyłączenie silnika w przypadku lądowania awaryjnego , lub utraty zasięgu .
Pozostają zasilania dodatkowych urządzeń : oświetlenie , pompa dymu itd. Zawsze realizuję je przy pomocy oddzielnego zasilania . Sterowanie tymi układami realizuję poprzez opto-separator . Odcinam tym sposobem możliwość powstania zakłóceń w układach zewnętrznych i przeniesienie ich do układu RC .
Kończąc podkreślam , że są to rozwiązania stosowane przeze mnie . Rozwiązania takie lub podobne spotykam również u innych kolegów posiadających długoletnie doświadczenie w zakresie budowy dużych benzynowych modeli . Należy je traktować jako podstawowe wskazówki. Niestety występują jeszcze Prawa Murphy'ego - jeżeli coś nie ma prawa się wydarzyć to na pewno się wydarzy Musisz być czujny
pozdrawiam
Edytowane przez Thunderbolt dnia 15-06-2014 23:54
Dzieki Krzychu za ten cenny material.
Mimo ze buduje helika, to zastanowilo mnie pare kwesti w moim modelu dotyczacych elektryki.
Tym bardziej, ze nie dlugo zabieram sie za jej montaz.
Pozdrawiam
Wolfik
____________________________________
8 FG Super
Waarschip 730 - sklejka modelarska Mig 29 - depron (w budowie) Airwolf VARIO - carbon (w budowie)
No i pięknie Thunderbold, wywróciłeś mi całą koncepcję instalacji elektrycznej do góry nogami miało być na chińskich przedłużaczach i na pająka zasilane z lipoli, ale teraz to chyba już nie wypada dzisiaj lutowanko będzie chyba. Tylko nie wiem czy mam gdzieś cynę ołowiową.
Postęp trochę słaby ale za to udało mi się dzisiaj wyżebrać na kolanach i wybłagać RCSkorpion żeby mi powerboxa sprzedali:/ rozumiałbym całą sytuację gdybym prosił o tego PowerBoxa w latach 80tych ale dzisiaj a w zasadzie dwa bo Meridian 10ccm wraca z zaświatów. Tak wyszło że go zbudowałem z partyzanta i tak samo z partyzanta rozbiłem.
Tomeczku - to wszystko dla Ciebie , ... byś potem mógł tylko na latanku się skupić , a nie rozpraszać się . Dobrze tę złączkę zapiąłem , a to to się nie wysunie , bateria się nie rozsypie , a może za gorąco , a może za zimno , a co jak wilgoć , a to to co to za zakłócenie ? itp. pierdoły .
POWODZENIA NOC JEST DŁUUGA .
Tak jeszcze na chwilkę odnośnie przewodów . Większe przekroje są ciężko dostępne . Kiedyś kupiłem większą ilość 0,8mm2 tak ok. - bo za oceanem . Ogólnie przyjmujmy , żeby przewód przedłużający nie był cieńszy od dołączonego do serw . Jeżeli podłączamy jedno serwo .Przy większej ilości zwiększamy przekrój . Przy prądzie ciągłym na każdy 1 mm2 miedzi ok 10 A - dla instalacji >1 m . Podaję dane bezpieczne . Oczywiście nie wystąpią naraz prądy ciągłe sumaryczne . Nie szalejmy z przekrojami , abyśmy nie wpadli w paranoję . -a Powerboxy i tak nie wytrzymają . Przyjmujmy wartości uśrednione .