Cookie Control - Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z -> Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce -> Przeczytaj o tym. Kliknij przycisk Akceptuj Cookies, aby zaakceptować cookies.
Swego czasu postanowiłem rozbudować eskadrę powietrzną NYPD.
W tym temacie będzie powstawała makieta młodszego brata Air Wolfa: Align T-Rex 500 Hughes 500E.
No i upgrade mechaniczno - elektroniczny zakończony:
Upgradowi została poddana głowica wirnika wraz z uchwytami łożysk wału głównego (alu), wymienione zostały łożyska uchwytów łopat oraz dumpery:
silnik wraz z regulatorem i Bec'em zewnętrznym, ramiona serw (aluminiowe):
oraz koszyk wirnika ogonowego wraz z wirnikiem i ślizgaczem (na razie nie widać na fotkach, ponieważ są to elementy niezbędne do demontażu przy zaganianiu Reksia do budki)
Pozostało jeszcze wymienić łopatki flybara na węglowe - o których podczas planowania prac po prostu zapomniałem.
Oczywiście wymieniłem również na porządne wszelkie możliwe śrubki.
Jak widać na pierwszej fotce tego wpisu przygotowane są już podłączenia do LipoGuarda 6S oraz do HeliLighta.
Operacja "PŁOZY" zakończona.
Pomimo, że konstrukcja bardzo prosta, ale skośnoocy bracia nie przyłożyli się zbytnio i trzeba było i tu i tam, i znowu tu, i znowu tam podpiłować i dopasować, aby uchwyty płóz (nóżki) znalazły się we właściwy sposób w swoich gniazdach i aby makieta stanęła równo na płozach.
A oto efekt już po wklejeniu nóżek płóz:
Same płozy nie są jeszcze ustabilizowane w uchwytach. Dopiero po zainstalowaniu modelu w makiecie oraz pełnym jego obciążeniu będzie można stwierdzić, jak i ile przesunąć płozy, aby makieta stała stabilnie.
Teraz czas na dodatkowe moduły: LipoGuard 6S oraz HeliLighta.
Kilka szczegółów:
- oto wnętrze makiety:
- gniazdo mocowania golenia płóz od dołu:
- gniazdo mocowania golenia płóz od góry:
Przejście golenia przez powierzchnię makiety jest dodatkowo od wewnątrz obwodowo wzmocnione wkładką ze sklejki.
A teraz element, który rozbawił mnie mocno w odniesieniu do sposobu myślenia przez skośnookich konstruktorów:
.
No i kto zgadnie, do czego został przewidziany w makiecie ten wkręcik?
Wyobraźcie sobie, że 4 sztuki takich wkręcików mają zapewnić połączenie modelu Reksia do podłogi w makiecie o grubości 3 mm. Jestem ciekaw, jak będzie wyglądał ten sposób połączenia, przy trochę twardszym lądowaniu i ewentualnym kilkukrotnym rozmontowywaniu makiety.
Ja zastosuję zamianę przewidzianego przez konstruktorów sposobu połączenia na taki zestawik x 4:
Oczywiście pazurki we wpuszczanej nakrętce będę mocno przypiłowane, aby nie rozwarstwiły sklejki - nakrętka zostanie również wklejona na żywicę. Przynajmniej kilkukrotne demontowanie makiety nie będzie skutkowało brakiem trwałości i pewności połączenia.
No i jeszcze jedno zaskoczenie - serwo tylne tarczy musi zostać wsunięte za pomocą specjalnych podkładek (załączonych do zestawu) do wnętrza ramy. Standardowe jego zamocowanie nie pozwala na wsunięcie modelu do makiety ze względu na jej mocne przewężenie na szczycie (fotkę tego elementu załączę przy następnym etapie).
No i obiecana fotka wsuniętego w ramę tylnego serwa tarczy:
Teraz tylko trzeba zastanowić się, czy da radę ustawić popychacz tego serwa w pozycji pionowej - na skutek wsunięcia serwa niestety i on się dołem przesunął.
Pół dnia przemyśleń, pół dnia lutowania kabelków i oto co wyszło:
Oto gotowe moduły elektroniczne do makiety. Teraz pozostało rozmieszczenie ich w makiecie i ułożenie kabelków.
Jako, że działanie jednego z serw tarczy wyglądało mocno podejrzanie, tak na wszelki wypadek wymieniłem cały komplet serw tarczy.
Wspominałem również wcześniej, że na szczycie makiety jest ona mocno przewężona i jest bardzo mało miejsca dla głowicy wirnika. Dlatego też okazało się po wypoziomowaniu tarczy oraz ustawieniu kątów łopat, że przy maksymalnym wychyleniu drążka gazu oraz maksymalnym np. drążka pochylenia tarczy w prawo lub lewo, ramię serwa zawadza o właśnie to przewężenie. Zastosowałem dodatkową regulację i swash mix ustawiłem na +50% zamiast standardowego + 60 %.
Znalazłem chwilkę i zagoniłem na gotowo Reksia do budki:
A tak wyszedł przedni szczegół mojego połączenia modelu z makietą:
Ale nie obyło się bez kolejnych poprawek chińskich projektantów makiety. Po przymiarce modelu do makiety okazało się, że śruby mocujące z tyłu model do makiety wypadają prawie w gniazdach goleni płóz w podłodze. No cóż, trochę pomyślałem i wymyśliłem:
No i polatane Hughesem.
Do makiety wkleiłem już 40 g obciążników do wyważania felg aluminiowych i to jeszcze mało - musiałem dość znacznie wytrymować. Przewiduję, że wkleję jeszcze ze 40 g i dopiero wtedy makieta będzie właściwie wyważona.
W sumie wylatałem dwa pakieciki, ograniczyłem krzywą gazu na "2", "3" i "4" (odpowiednio 70, 75 i 80 %) i tak sobie polatałem. W sumie Hughes zachowuję się i prezentuje się w powietrzu całkiem nieźle i fajnie. A to przez to, że makieta jest większa od AirWolfa i światełka też swoje robią.
Odbyły się kolejne obloty Hughesa 500E by Align.
No i zapewne nie zgadniecie ile w sumie doważyłem przód makiety - razem wkleiłem 100 g obciążników i jest nieźle.
Wylatałem 5 pakiecików a plan był 8. Ale niestety nagle zaczęło trochę wiać i lekko kropić i te oto właśnie warunki wygoniły mnie do domu.
Muszę również przyznać, że na chwilę obecną jestem bardzo zadowolony z mojego nowego nabytku: HobbyKing Quattro 4x6S Lithium Polymer Multi Charger http://www.hobbyc...duct=10327 - specjalne podziękowania dla Slaviksa z RCPłocka.pl
Po dorobieniu odpowiednich kabelków z banankami ładuję naraz po 4 pakiety, wszystko jest balansowane i monitorowane.
Trochę bałem się o zasilanie nowej ładowarki. Na początku zasilałem ładowarkę zasilaczem sieciowym 13,8V / 20A Power-X - Rc System. Ale przetestowałem też zasilanie moim starym zasilaczem sieciowym Graupner 13,8V/12A. I wiecie co stwierdziłem - że dla mojego łagodnego ładowania pakietów 6S prądem 1,9 A spokojnie i on daje sobie radę - nic nie grzeje się - czas ładowania z balansowaniem wynosi tak jak poprzednio w granicach 65 do 80 minut w zależności od pojemności pakietów.
oto pełen zestaw kabelków, złączek i adaptorów znajdujący się w komplecie z ładowarką:
Jak widać są dwa adaptory do balansowania pakietów o mniejszej ilości cel niż 6S (6S podpina się bezpośrednio do ładowarki poniżej kabli prądowych).
A adaptor o nazwie XH (załączony w zestawie) przeznaczony jest właśnie do pakietów firm Turnigy, Flightmax oraz Rhino (na 100% sprawdziłem - sprawdziłem przed chwilką).
Oto zestaw kabelków prądowych przygotowanych przeze mnie do ładowania jednocześnie 4 pakietów 6S:
Do zestawienia kabelków prądowych zastosowałem:
- kabelki http://www.hobbyc...oduct=9672 - koniecznie o parametrze 10AWG takie jakie zastosowane są w samych pakietach 6S;
- oraz złączki http://www.hobbyc...Product=67 (na początku myślałem o zastosowaniu bananków, ale przylutowanie grubego kabla prądowego do bananka i do tego nałożenie na to osłonki okazało się dla mnie nie wykonalne - dlatego też zastosowałem pozłacane złączki w koszulkach termokurczliwych, które doskonale sprawdziły się i są wygodniejsze - elastyczniejsze.
Co do zasilaczy to:
Graupner (ten 12A) jest w zdobycia w Nastiku u Pana Grzegorza Stokłosy: http://www.nastik...-1725.html
Po moich kilkudniowych doświadczeniach z ładowaniem pakietów za pomocą HobbyKing Quattro 4x6S Lithium Polymer Multi Charger z wykorzystaniem opisywanych powyżej zasilaczy stwierdziłem, że bardziej odpowiednie są zasilacze 20A, czyli: http://www.nastik...-1924.html http://www.sklep....-rc-system.
Jako bardziej wszechstronniejszy i bardziej korzystny cenowo jest zasilacz RC-System - przynajmniej moim zdaniem.
Podczas ładowania jednocześnie 4 pakietów 6S (ładowanie łagodne po 1,9 A na pakiet) ładowarka pobiera o dziwo prąd o natężeniu ok. 15A z zasilacza. Jak widać jest to już trochę ponad 12A - czyli ponad wydajność w przypadku drugich zasilaczy, co wskazuje, że pracują one na granicy swoich możliwości. Pracować pracują, ale takie mocno zmaksymalizowane warunki przyczynią się do skrócenia ich żywotności.
(obejmuje ona makietę wraz z pakietem 3000mAh)
Masa startowa jak widać jest zbliżona do masy AirWolfa, a wszystko przez to, że trzeba było sporo doważyć przód Hughesa.
Pomimo "trudności obiektywnych" udało się co nieco zarejestrować kolejny filmik z późno wieczornych lotów Hughesa 500E:
YouTube Video
Jak czasami słychać w tle, było trochę walki z podwiewającym wiaterkiem.
No i jeszcze na koniec dodam, że potwierdziła się moja spiskowa teoria na temat tego, że założenie makiety Aligna do Reksia (niezależnie od tego, czy jest on szklany, czy węglowy) skutkuje tzw. "kopaniem serw" - czyli wyładowaniami elektrostycznymi pomiędzy modelem a makietą. Właśnie zauważyłem występowanie tego objawu w Hughesie, w którym jest Reksio ze szklana ramą i nigdy wcześniej tego rodzaju efekty uboczne (model bez makiety) nie występowały.
Jako, że wyposażenie elektroniczne jest prawie identyczne (tylko dwa różne odbiorniki), w weekend czeka mnie wyganianie Reksia z makiety Hughesa i zrobienie uziemienia ogona. To jest właśnie to lekarstwo na "kopanie serwami".
Niestety jak to często bywa, podczas mojej kolejnej sesji lotów nastąpiło małe moje rozkojarzenie gryzącymi komarami na łączce do latania i Hughes wyciął w glebę. A latałem niestety dość szybko.
Uderzenie było dość silne, bo aż prawa strona ramy "szklanej" pękła. Rozsypała się w drobny mak nakładana część oszklona kabiny, pakiet oczywiście wypadł i zdeformował się, wygięły płozy (ale o dziwo plastikowe uchwyty płóz pozostały całe), łopaty połamane, pręt flybara wygięty (łopatki flybara całe), koło główne tradycyjnie traci zęby pierwsze, przy gwałtownym zatrzymaniu wirnika. A poza tym reszta pozostała wydaje się nieruszona - głowica i jej cała mechanika OK. Pozostała część makiety jest również o dziwo cała - uratowała ją dość miękka gleba na łączce, jak i dość wysoka trawa.
Ot i tyle.
No cóż, nadeszła powoli chwila do rozpoczęcia reanimacji Rexia.
O sile uderzenia helika w ziemię świadczą poniższe fotki:
Jak widać "szkielecik", zwany ramą helika idzie do wymiany. Jako, że różnica w cenie pomiędzy "szkłem" i "węglem" jest niewielka, po reanimacji Rexio będzie już w pełni zestawem identycznym ze swoim bratem i będzie ESP.