data publikacji: 5 maja 2009, dodał: Andrzej 4 846 odsłon

Elementy wyposażenia modelu RC – odbiornik

Jak zacząć latać modelami RC cz.5

Kolejnymi elementami wyposażenia modelu RC są:

  • odbiornik,
  • akumulatorki zasilające,
  • wyłącznik zasilania
  • … i ewentualnie tester napięcia.

W dużych modelach tzw. gigantach stosuje się podwójne zasilenie i dwa odbiorniki. Jeden odbiornik może ulec uszkodzeniu po podłączeniu zbyt dużej ilości silnych serw a w gigantach jest ich trochę. W modelach elektrycznych dochodzi jeszcze regulator napięcia pozwalający regulować obroty silnika elektrycznego. W czasie wyposażania modelu w aparaturę należy zwrócić uwagę na kilka spraw. Przy małym obyciu z tzw. kabelkami i lutownicą należy stosować oryginalne, fabryczne połączenia serw z odbiornikiem i akumulatorkami. Szczególnie dotyczy to wyłącznika zasilenia i przedłużaczy przewodów do serw. Nie należy stosować przypadkowych wynalazków z odzysku, nietypowych połączeń, zbyt cienkich przewodów itp.

Wiadomo nie od dziś, że każde urządzenie jest tak dobre jak jego najsłabszy element. Kładę na to tak duży nacisk, bo taniej jest kupić oryginalny osprzęt niż nowy model. Wstawiając takie elementy, jak serwa, odbiornik, należy uwzględnić miejsce na przesuwanie akumulatorków w celu łatwiejszego wyważenia modelu. W trenerku jest sporo miejsca, więc można odbiornik i akumulatorki owinąć grubą gąbką chroniącą w czasie ataku na krety przed uderzeniem o twarde przedmioty wewnątrz modelu jak wręgi czy serwa. Odbiornik można też zamocować do ścianki kadłuba przy pomocy samoprzylepnego rzepa z dobrej jakości klejem.

Na rysunku w cz. 4 widać klasyczne rozmieszczenie elementów wyposażenia i bez wyraźnej potrzeby nie warto tego zmieniać. Wyjątek stanowi wyłącznik zasilenia odbiornika, który możemy umieścić tak aby sięgnięcie do niego było najwygodniejsze. Co do kierunku przesunięcia dźwigni w celu załączenia napięcia ja stosuję zawsze identyczny układ w każdym modelu. Załączenie następuje zawsze w kierunku lotu. Mnie osobiście łatwiej jest zapamiętać regułę: „model do przodu to i wyłącznik do przodu”. Wyłącznik w modelach rzucanych umieszczam przed miejscem uchwycenia do rzutu. Nawet gdy model czasem jest śliski od paliwa i w czasie rzutu ręka przesunie się trochę do przodu zaczepiając o wyłącznik, nie spowoduje przypadkowego wyłączenia zasilenia. „Odpukać” – nigdy mnie to jeszcze nie zawiodło. Ważną sprawą jest umieszczenie zbiornika paliwa na odpowiedniej wysokości i w odpowiedniej odległości od silnika. Silnik ma gaźnik a gaźnik posiada rozpylacz paliwa. Poziom paliwa w zbiorniku powinien być nieznacznie powyżej osi tego rozpylacza. Silnik bez trudu będzie pobierał paliwo i nie będzie się zalewał. Sam zbiornik powinien być jak najbliżej silnika, tuż za wręgą silnikową często zwaną firewallem. Nie wspomnę o szczelności tego ostatniego. Od pierwszego modelu powinniśmy rozmieszczać wyposażenie tak, aby był łatwy dostęp do jego elementów i istniała możliwość łatwej regulacji i ustawień. Nie wahajmy się tego robić nawet kosztem wyglądu.

Model szkolno-treningowy to wersja robocza na której będziemy się uczyć nie tylko latania. Będziemy niestety uczyć się też naprawy modeli dlatego jego wygląd w trakcie eksploatacji może nie być porywający i ulegać ciągłym zmianom. Mimo to nie ma się co przejmować. Im bardziej wyeksploatowany będzie pierwszy model tym następne będą ładniejsze. Jeszcze słówko o podwoziu. Ostatnio w zestawach można spotkać lekkie kółka z pianki. Jeśli odkładamy model na dłużej nie stawiajmy go na kołach. Taka pianka łatwo ulega odkształceniu przy dłuższym nacisku więc koła nam się po prostu spłaszczą. Pamiętać też należy o dobrym zabezpieczeniu aby nie spadły nam w locie. Blokady kół możemy jeszcze zabezpieczyć klejem CA. Do zasilania odbiornika i serw możemy zastosować akumulatorki NiMH wielkości AA i pojemności od 1300 mAh wzwyż. Koniecznie muszą być solidnie zlutowane w pakiet 4,8V lub 6V i owinięte gąbką lub pianką. Należy je ładować przed każdym wyjazdem na lotnisko. To samo dotyczy zasilania nadajnika. Nie ma co się bać efektu pamięciowego. Nawet doładowywane akumulatorki powinny spokojnie wytrzymać dwa sezony. Od czasu do czasu można włączyć nadajnik jak jesteśmy w domu i jak zapiszczy, sygnalizując „low battery”, ponownie go naładować.

Wyłączenie odpowiedzialności

Pamiętaj!! Prezentowane tu praktyczne rozwiązanie może nie być jednakowo skuteczne dla Ciebie. Nie powinieneś go stosować bez wczesniejszej analizy, porównania z Twoim przypadkiem.
Więcej o Zasadach Korzystania

Do góry