Dzisiaj pomimo tego, że aura początkowo mało sprzyjała kilku Kolegów modelarzy nie odpuściło i wpadło na pas licząc na zmianę warunków na te bardziej przychylne. W oczekiwaniu na poprawę postanowiliśmy trochę pograbić sianko po ostatnim koszeniu pasa. Sprzęt do grabienia został dostarczony, więc szybko uporaliśmy się z lekko zalegającym pokosem. No i stało się – około godziny 19-ej wiaterek zaczął tracić na sile. Wtedy nadszedł czas na kolejną tegoroczną premierę na naszym pasie.

Tym razem Kolega Zibi zaprezentował swój nowy nabytek – model Corvus Racer 540. Jest to model typowo akrobacyjny, bardzo zwrotny i bardzo szybki. Początkowe wyważenie modelu pozwalało na spokojny pierwszy lot, ale wymagało korekty w lokalizacji pakietu przed następnym lotem. Wstępne wychylenia powierzchni sterowych modelu zostały przez Zibiego ustawione z umiarem, jednakże można powiedzieć, że model jest rzeczywiście bardzo szybki i zwrotny, nawet przy tych zachowawczych ustawienia, ale za to ze względu na dużą powierzchnię płatów skrzydłowych doskonale trzyma się powietrza. Model bardzo przypasował Koledze Zibiemu, który już podczas pierwszego lotu nie odmówił sobie wykonania kilku figur akrobacyjnych.

A to dzisiejsza prapremiera na naszym pasie. Ten model Fun Cuba w tym ślicznym malowaniu amerykańskiej armii gościł już na naszym pasie, jednakże w rękach innego pilota, Kolegi TeBe. Bartek jak powszechnie wiadomo stracił swojego Fun Cuba i stał się chyba posiadaczem tego egzemplarza, ale jakoś nie chciał się przyznać, czy model użyczony, czy odkupiony. Model jest bardzo wdzięczny w pilotowaniu i pięknie prezentuje się w powietrzu w takiej właśnie waloryzacji.

Pomimo wietrznej pogody jaka panowała wczoraj w naszym rejonie i skutecznie uniemożliwiała loty, kolega Skyline nie zrezygnował z uprawiania naszego hobby i wybrał się ze swoją łódką nad Zalew Borki.
Łódeczka to model Aquacraft SuperVee 27 Nitro napędzana silnikiem spalinowym OS.18
Nad akwenem Kolega spotkał kolejnych entuzjastów sportów motorowodnych w wydaniu RC. Nad Zalewem pojawił się kolega Jarek ze swoją łodzią Commodore w barwach Polskiej Straży Granicznej. Nie mamy zbyt wiele danych na temat jego łodzi. Wiemy, że napędzana jest sporym silnikiem elektrycznymi i waży bagatela 11kg.
Jak na taką masę całkiem sprawnie pomyka po wodzie.
Było trochę zabawy co obrazuje poniższe wideo, ale jak to bywa w naszym hobby nie obyło się bez awarii.
Łódka SuperVee wpadła w wodorosty, na których straciła wał i śrubę, a za chwilę w akcji ratowniczej Commodore poniosło identyczne straty.
Chłopaki się nie poddają i już zamawiają części zza oceanu.

Aura doskonale dopisała, więc pomimo trzynastego dnia czerwca Koledzy modelarze w znacznej liczbie przybyli na pas modelarski w godzinach popołudniowych, co prezentuje filmik Kolegi Krzyśka.

Pogoda była lux malina, można było w powietrzu pohasać do woli, choć czasami trzeba było trochę odczekać na swoją kolejkę. Podsumowując można powiedzieć, że dzień modelarsko był prawie udany. A dlatego prawie, ponieważ model Marian nie chciał wzbić się w powietrze (Mariana czeka chyba wymiana motorka z modelu), Tomek urwał śmigło w Decathlonie (poradził sobie szybko podmieniając śmigło od innego „dawcy” – Yaka), no i na koniec Zibi nie wiadomo z jakiej przyczyny (Komisja Badania Wypadków Modeli Lotniczych RC bada jeszcze przyczyny i podała wyników) zaliczył kreta modelem w prostym przelocie nad pasem.
Pomimo drobnych niepowodzeń modelarskich w tym dniu, można powiedzieć, że dzień był udany.
Na dowód tego jeszcze filmik Kolegi Zibiego: